Saturday, September 13, 2008

after the storm

tesciowie bezpiecznie ewakuowani w dallas a maz siedzi caly dzien przyklejony do telewizora. dzielnicy, gdzie mieszkaja jego rodzice i kilku naszych dobrych znajomych (clear lake/seabrook) niezle sie oberwalo. nie wiemy nic o naszych znajomych w seabrook. dom tesciow ponoc zbyt nie ucierpial, sasiedzi ktorzy sie nie ewakuowali byli juz na zwiadach. natomiast galveston, w ktorym prawie dokladnie rok temu moczylismy nogi i nawiedzalismy rabina, coby nas poslubil, praktycznie w ruinie.

2 comments:

  1. my jestesmy w kontakcie z tesciowa (Katy) i u niej wszystko w porzadku. Nie ma pradu i wody (na co sie nastawiala), ale poza tym nic sie nie stalo. Rodzicom szwagra natomiast niezle sie oberwalo w Galveston, maja tam dom letniskowy prawie nad sama zatoka, oj chyba malo sie z niego ostalo. W sumie zawsze sie dziwilam, ze ludzie tam buduja wielkie posiadlosci tak blisko wody. Mnie w Galveson najbardziej sie podobaja te starsze wiktorianskie posiadlosci. Dzisiaj na CNN podali, ze Brennan's sie spalilo. Bylismy tam na dobrym "obiedzie poslubnym"...szkoda.

    ReplyDelete
  2. suvka, tak, te wiktorianske domy sa piekne. w brennan's bylam tylko w nowym orleanie, w houston nie mialam niestety okazji....

    ReplyDelete