Sunday, May 17, 2009

zen day

w santa cruz latem nigdy nie jest gorąco, efekt oceanu powoduje przyjemne 20C przez 9 miesiecy w roku. ale dzis ma być upał, wiec zrobimy to, czego raczej nigdy nie robimy, czyli udamy się na plażę w celu plażowania. z kocykiem, książką oraz zimnym piwem. a wczoraj w ramach kultywowania wspólnych momentów zen zrobiliśmy sobie spa day. było bardzo zen - w sensie dosłownym.
at

7 comments:

  1. hjustonMay 17, 2009 at 12:51 PM

    supcio. ja sie wczoraj wybyczylam w slonowodnym basenie znajomych. co prawda to nei to samo co spa, ale lespze niz nic.

    ReplyDelete
  2. salon nowojorskiMay 17, 2009 at 1:15 PM

    20C przez 9 miesiecy w roku - w raju mieszkasz, kochana, w raju :)

    ReplyDelete
  3. ania_2000May 17, 2009 at 7:23 PM

    takie dni sa najlepsze. i jeszcze jak nie wieje za mocno od oceanu:)

    ReplyDelete
  4. ania kMay 18, 2009 at 12:39 PM

    hjuston - faaaajnie, widzialam zdjecia ;-)

    salon - no BA. na pogode nie da sie tutaj narzekac.

    ania_2000 - no wlasnie, czesto wieje na plazy u nas. ale jak nie wieje to zyc, nie umierac.

    ReplyDelete
  5. aniaMay 19, 2009 at 1:33 PM

    O, a u nas wlasnie jak nie wieje, to sie nie da zyc. No ale ocean zimniejszy niz Michigan, stad pewnie dlatego. Fajnie z ta plaza. U nas trzeba bedzie poczekac do czerwca z lezakowaniem, a z kapiela w jeziorze co najmniej do lipca.

    ReplyDelete
  6. ania kMay 19, 2009 at 2:26 PM

    ania, kapiesz sie w lake michigan? a czyste jest? ja się w morzu tutaj kapalam tylko raz (i to w piance na dodatek) - woda jest lodowata i latem i zima.

    ReplyDelete
  7. aniaMay 20, 2009 at 8:43 AM

    Tak, plywam kazdego lata. Woda jest czysta, najcieplejsza w lipcu i sierpniu, pi razy oko, jakies 22C.

    ReplyDelete