Tuesday, November 3, 2009

rants and raves

oficjalnie czas nazwac rzeczy po imieniu. writer's block at its finest. co jakis czas przelewa mi sie mysl przez czaszke z cyklu "o, ciekawe, moze material na blogusia" i na tym sie niestety konczy. zyje w antycypacji na season's finale mad men (i nadal uwazam, ze Don Draper jest super hot, mimo, ze skurwiel i scierwo jakich malo). a reszta to nuda, finalizujemy kwestie domowe, jak juz sie sfinalizuja permanentnie w postaci pozbycia sie lokatorki to oglosze swiatu. o, byl haloween, ktory spedzilam w seksi dresie na kanapie, podczas ktorego to policja patrolowala z helikoptera santa cruz (co zagluszalo nam odbior ti-vi). bo my tu mamy prawdziwe gang wars, ktore podczas halloween materailizuje sie w postaci zadzgania kogos przypadkowego nozem. klasyk. czy poza kalifornia tez gangi meksykanskie (sorry jesli un-PC, ale nazwijmu rzeczy po imieniu) wyzynaja sie nawzajem? bo w SC owe gangi penetruja wszytsko, nawet niestety nasza sasiedzka high school.

15 comments:

hjuston said...

ja nie uwazam zeby don byl scierwem jakich malo. nawet wiecej, uwazam ze jest dobrym czlowiekiem. jedyne dwa bledy, ktore mu moge zarzucic to zwolnienie tego geja, a drugi to ze starsznie nasmiecil jak pojechal z zona na piknik w poprzednim sezonie.
jesli chodzi o zdrady to sorry, ale majac tak nudna zone to chyba kazdy by zdradzal. betty jest zdecydowanie najnudniejsza postacia z tego serialu (no moze z wyjatkiem trudy) i skreca mnie jak tylko ja pokazuje. a do tego, jak ona sie odnosi do swoich dzieci? czy ona je w ogole lubi?
bardzo chcialabym zeby ruda polaczyla sie z dziadkiem.

Kasia said...

Zgadzam sie z anetacuse - tyle piszecie o tym Madman ze chyba tez bede musiala to zobaczyc. A poki co to nie mam zielonego pojecia o czym piszecie.
Ja jestem fanka doktora House - tez skurwiel i nie wiem dlaczego go lubie.
U nas tez zdaje sie jest sporo gangow i wiele z nich to tez gangi meksykanskie ale chyba czesto sie o nich nie slyszy.

Anonymous said...

W Denver tez sa gangi, i meksykanskie i murzynskie, ale w prasie pisze sie o tym malo. A to dlatego, ze nikt nie chce im dawac 'publicity' bo wtedy ge gangi zaczynaja sie naprawde popisywac.

Co do Mad Men, kasiu, naprawde warto ogladac, tylko zacznij od pierwszego sezonu bo warto ogladac ewolucje (lub jej brak) glownych postaci

Dorota z Colorado

ania said...

Ania, zdajesz sobie sprawe, ze ilekroc wspomnisz Mad Men, to jak uderz w stol i Hjuston i ja sie odezwiemy. No wiec tak. Ja akurat nie mysle, ze Betty jest nudna. Nudne jest jej zycie zony i matki. Czterdziesci lat temu babki, ktore zostaly w domu z dziecmi nie mialy takich mozliwosci samorozwoju, jak teraz. Blogow nie bylo ;) Ciekawe, czy dadza jej sie troche wyemancypowac i np. rozwiesc sie z Donem. Co do Dona, to spanie na lewo i prawo mnie wkurza, ale oczywiste jest, ze taki facet jak on nie moglby nie zdradzac - po prostu ma to wpisane w role i charakter.
I tak w ogole to sobie mysle, ze skoro Hjuston ma dwa blogi, ja mam dziecko, a Ty aktualnie tylko jednego bloga i bez dziecka, to moze zalozylabys bloga o Mad Menach, gdzie bysmy snuly teorie, co sie zdarzy w kolejnych odcinkach. Np. doktorka ubija w Wietnamie, Roger rozwiedzie sie z ta swoja infantylna zonka i rzeczywiscie spiknie sie z ruda ponownie.

hjuston said...

ania- ja mysle, ze betty ma niepokolei w glowie i to, ze jest w domu akurat nie ma nic do rzeczy. przeciez jakby chciala to moglaby sie rozwijac i robic inne rzeczy typu protesty w sprawie zbiornika wodnego. ona woli marzyc.

ania k said...

don draper mnie dobil tym romansem z nauczycielka SWOJE WLASNEJ CORKI. betty jest moze i nudna, ale nie zasluguje na zdrade i wiezne klamstwa. wydaje mi sie tez, ze nie do konca jest nudna, po postu zagubiona w konwencji perfect housewife.probowala sie przeciez troche samorealizowac (w tym projekcie ze zbiornikiem wody) i wydaje mi sie, ze pojdzie dalej w tym kierunku. sek w tym, ze ona sie boi, ze jej rola matki i zony na tym ucierpi. pamietacie, jak ta sasiadka rozdawala ulotki JFK i jej dziecko bylo nieszczesliwe i ucieko z domu? mysle, ze betty sie boi tego scenariusza. zreszta ona ciagle sie boi. don draper mi imponuje tym, jak traktuje peggy i ze jest z nia tak twardy jak z facetami. to jedyne, czym mi imponuje. no, tez swoim intelektem. ale poza tym to wiecznie zdradzanie zony jest obrzydliwe. w koncu widzialy galy co braly, tak? wiedzial, jaka betty jest? choc mi sie wydaje tez, ze to wlasnie mu sie podobalo na poczatku, pamietacie,jak opowiad
al annie draper jak poznal betty?

co do joan harris to nie ma szans, zeby wrocila do sterlinga. sterling zchrzanil big time moim zdaniem. to teraz ma, glupia, pusta lale.

hjuston, co do dzieci - wydaje mi sie, ze to byla norma w tym okresie, taki model wychowania. betty ni ejest zla matka, bylo kilka momentow kiedy rozmawiala z sally i bylo widac,ze ja kocha. inne czasy po prostu.

zmieniajac temat - gangi sa meksykanskie, widac po nazwiskach czlonkow i kazdy wie. nikt ich nie nazywa w ten sposob, ale wiadomo o co chodzi. a publicity jest, bo nic innego u nas sie nie dzieje wiec o czyms trzeba pisac w gazetach. co mnie najbardziej przeraza, to fakt, ze te wszystkie ofiary i sprawcy to dzieci 14 do 18 lat przewaznie

ania k said...

kasia, housa nie ogladamy niestety. moj maz ma awersje do seriali medycznych. a szkoda. polecam bardzo MM :-)

AnetaCuse said...

Wkurzacie, moje drogie. To jakiś histeryczny "Women Mad about 'Mad Men' Club"! No niech już Ania K. zakłada tego MadBloga, to poczytam. Na razie będę oglądać pierwszy (i niestety jedyny) sezon Moonlight, ale potem to już będzie "Mad Men." Aniabuzuk, sugerujesz, że po dwa blogi + dziecko na głowę to za dużo? ;)

P.S. Ja nie na temat, ale polecam niezależny film pt. "Outsourced" z 2006 roku, bardzo się przy nim uchachałam.

hjuston said...

widzialam ten film - nawet zabawny. ja ostatnio ogladalam land of the lost. polecam tylko dla fanow WF, ale zaznacze, ze nie byla to jego najlepsza rola

ania k said...

aneta, outsourced akurat mi sie nie podobal ;-) moze mialam zbyt duze nadzieje

madbloga moze przy nastepnej serii. ta sie konczy za tydzien , wiec nie bedzie jak na bierzac komentowac. co do histeri to lubie dobre seriale. na razie w skali "best ever " to i tak piewszenstwo trzyma sopranos. NIC sie moim zdaniem nie rowna sopranos. a mad men mnie zainteresowalo pierwotnie bo ekipa i producent z sopranos. z pewnoscia widac ta jakosc jesli chodzi o set design i kostiumy.

hjuston, land of the lost pewnie zanetflixujemy. flip ostatnio wtajemniczal mnie w oryginal. widzialas?? cos troche jak nasi "przybysze z matplanety"

hjuston said...

nie widzialam i dzieki, nie mam ochoty ogladac. ja ten durnowaty film ogladalam tylko ze wzgledu na WF. kosmici mnie generalnie nie kreca.podobnie jak don draper ;)

ps- betty jest nudna ;)

hjuston said...

a jeszcze jak lubisz sopranos to polecam plyte zespolu a3
http://en.wikipedia.org/wiki/Exile_on_Coldharbour_Lane
z tytulowa piosenka z sopranos. ale oczywiscie plyte polecam takze dlatego, ze jest boska

kobieta pracujaca said...

ja tez nie mam pojecia o mm, za to przynajmniej widzialam czesc Sopranos. Oboje sie K. tak wciagnelismy ze ogladalismy przez kilka tygodni nalogowo. Skonczylismy na razie na 4 chyba sezonie bo potem zaczelo na nas depresyjnie wplywac... Ale zrobiony jest rzeczywiscie swietnie i pewnie za jakis czas podejmiemy watek.

sorbet5 said...

Sopranos uwielbialam i obejrzalam wszystkie 6 sezonow. Do Mad Men jeszcze nie dotarlam. A o co w ogole tam chodzi?

ania k said...

sorbet, polecam mm. jesli chodzi o dona drapera to jest na czym zawiesic oko. a tak generalnie to swietnie napisane i zrealizowane, akcja na poczatku lat 60-tych.

kobieto pracujaca, polecam dalsze sezony. serial jest genialny do samego konca.

hjuston, ta piosenka jest genialna w kontekscie sopranos. dzieki za linka