Friday, January 8, 2010

catch me if you can

czy fakt, ze podczas trzesienia ziemi na trzezwo wstaje od biurka, aby ocenic sytuacje pod katem "rzucac sie pod biurko"/"nie rzucac sie pod biurko" czyni mnie prawdziwym obywatelem kalifornii? jasne? tak myslalam. cale szczescie, ze dzis nasze ubezpieczenie od trzesien ziemi zaczelo dzialac, bo wiecie. THE BIG ONE IS COMING. wczorajszy byl maly, 4.1, ale za to epicentrum 6 mil od naszego biura (tak przynajmniej twierdzil email wygenerowany przez korpo). wiec troche zatrzeslo.

jak nie urok to sraczka, albo trzesienia ziemi albo atak zimy. albowiem jutro udaje sie w podroz do krainy zimna, czyli polski, i zima mnie zaskoczyla tak jak co roku polskich drogowcow i za boga nie mam sie w co ubrac. ale co tam, owine sie w koc i jakos przetrzymam te 9 dni, prawda? u nas dzis w CA 20C i sloneczko, wiec troche boli. ale czego sie nie robi dla rodziny i ojczyzny.

poza tym czy ktos wie jak teraz z tym lataniem ? po tym jak goscia zlapali z bomba w gaciach 3 tygodnie temu, zlyszalam, ze jest nieciekawie. wie ktos cos moze z pierwszej reki? zabiora mi laptopa?

5 comments:

evek/ewwwek/ewa said...

wysokich lotów i tylu lądowań, co startów!!!! :O)

Przemo said...

lecialem w poniedzialek - nie zauwazylem zmian - moze dlatego ze to lot krajowy.

dzis wracam do chicago, zobaczymy jak bedzie

slomski.us

AnetaCuse said...

Zwyczajnie unikaj noszenia grubych podpasek ;). Bezpiecznej podróży!

ania_2000 said...

Aneta, jestes niemozliwa:)!

Milej i szybkiej podrozy Aniu, nie zapomnij o czapce i rekawiczkach:)

ania said...

Pozdrow kraj-raj i baw sie dobrze. Bedziesz jezdzic na deskach?