Tuesday, June 2, 2009

enigma

na piętrze biurowca, na którym dane jest mi odpracowywać moja dzienną pańszczyznę, pracuje dobre kilkadziesiąt osób, z tego powiedzmy ok. 50 kobiet. są dwie damskie toalety. za każdym razem jak idę do toalety, spotykam w niej tą samą kobietę (no dobra, powiedzmy na 10 moich eskapad 8 razy ONA TAM JEST). i teraz pytanie czy: a) mamy idealnie zsynchronizowany rozkład wycieczek do toalety, b) ta kobieta jest bezdomna i tam mieszka, c) ta kobieta mnie śledzi, d) ja tą kobietę śledzę, e) walło mi na muzk. bardzo mnie to nurtuje.

8 comments:

ania said...

No nie? Solidarnosc pecherzy czy co? Tez mi sie zdarza spotykac w toalecie regularnie o tym samym czasie z dwoma kolezankami z pracy.

ania k said...

sek w tym, ze ta kobieta jest dosc dziwna, a przynajmniej dziwnie wyglada... gdyby to chociaz byla kolezanka...

ania_2000 said...

zapytaj sie wspolpracownic, czy maja to samo - moze to jakis damski peeping tom - zboczeniec?;)

ps. enigma kojarzy mi sie zupelnie inaczej:)

evek/ewwwek/ewa said...

no mozesz teraz caly cykl na blogu prowadzic o tajemniczej kobicie w WC!! bede czytac z wypiekami na twarzy! ;O)

sorbet5 said...

Moze rzeczywiscie zapytaj kolezanek z pracy, bo moze one tez sie wstydza zapytac, a ta kobieta cso tam dziwnego wyprawia?...

suvka said...

f) kobieta jest tzw "restroom attendant" i czeka na napiwek g) kobieta jest sprzataczka, ale jej sie nie chce sprzatac wiec tam odczekuje swoje 8 godzin h)kobieta wlasnie pisze o Tobie na swoim blogu :o)

suvka said...

ja mam podobne doswiadczenie tyle tylko, ze nie w toalecie a na sciezce gorskiej i nie kobieta a bardzo tajemniczo wygladajacy pan z dluga ruda broda i niesamowicie przenikliwymi niebieskimi oczami, wiek okolo/po 60-tce. Szlak sie nazywa Hamilton Mountain, za kazdym razem (10 z 12 w ciagu ostatnich 7 lat) gdy ide na ten szlak to on tam stoi za jakims drzewem (ale sie nie chowa) albo siedzi w oddosobnionym miejscu). zawsze dostaje gesiej skorki gdy go widze.

Anonymous said...

Zdarza sie. Dzis w metrze jechalem w jednym wagonie z dziewczyna i spotkalismy sie z powrotem w tym samym wagonie w powrotnej drodze (metrem jezdze baaaardzo nieregularnie).

Mam takich klientow, ktorzy sa bracmi. Juz kilka razy sie zdarzylo, ze zadzownili w krotkim odstepie, z pytaniem czy moga sie ze mna spotkac - podobno nic nie wiedzieli o swojej synchronizacji. Jakas telepatia chyba.

Zajrzyj na moj blog - doxa.blox.pl

P.