jesli chodzi o wyjazdy, to dla mnie impreza zaczyna sie mniej wiecej miesiac przed, kiedy to zaczynam kompletowac niezbedne gadzety.
wreszcie na przyklad kupilam spodnie, ktore namierzalam od jakiegosc czasu, ale jakos brakowalo okazji - chodzi o "convertible pants". sztuka, ktora konkretnie zakupilam jest wypasiona, bo robia sie z niej nie dwie, a trzy rozne dlugosci, plus jest szybkoschnaca,nieprzemakalna i generalnie w 2 sekundy mozna z nich zrobic spadochron/ maske do nurkowania/tobogan. w kazdym razie mysle, ze spodnie jak znalazl na dzungle, bloto i deszcz. gdyz jak hubby stierdzil refleksyjnie "they don't call rain forest "RAIN forest" for nothing"
co jeszcze. koniecznie przynajmniej dwa przewodniki, mape i rozmowki. znajac hubbego, to dorzuci jeszcze kompas i dwie latarki.
z tymi rozmowkami sa niezle jaja. moze wrocimy jako swingersi.
no i rzecz jasna trzeba sie chronic przed komarami. ze zdjecia za bardzo nie widac, ale zakupilam specyfik o nazwie "jungle juice". mam wielka nadzieje, ze ten DEET 100% nie zdeformuje mi twarzy badz nie wyrosnie mi trzecia reka.
czy deet jest kompatybilny z maksyma "pura vida"?
Thursday, July 23, 2009
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
20 comments:
To wy nie jestescie swingersami ?? Musialo zajsc jakies nieporozumienie, ja z zona czytamy Wasz blog bo myslelismy ze jestescie 'w'...
:))
no wlasnie. ja tak samo.
ja kupilam sobie takie spodnie:
http://www.rei.com/product/753774
ale wyobraz sobie, ze juz je oddalam bo mi szew zaczal pekac przy kieszeniach (wiem wiem mam za duzo dolarow w kieszeniach)
oczywiscie przyjeli
przemo&hjuston - no i wyszlo szydlo z worka ;-)
przemo -welcome :-)
hjuston - te Twoje tez ogladalam. no i jasne, ze zakupilam w Return Every Item. ale zwrocic z premedytacja nie planuje.
BTW: Dlaczego lecicie poza sezonem ? chcecie sie przekonac czemu lasy deszczowe nazywa sie deszczowymi ? ;)
W ogole CR robi sie coraz popularniejsza. Kilka osob ktore znam przeprowadzily sie tam albo zamierzaja. Mysle, ze to moze byc ciekawa alternatywa w porownaniu do USA. Szczegolnie my Polacy jestesmy tam znacznie inaczej odbierani niz w Chicago.
Jezeli chodzi o podrozowanie w tamte okolice, polecam lot do Cancun i wyprawa na poludnie, do Belize i Gwatemali. Jest to fajna przygoda.
Milego lotu ;)
Swietne spodnie, tez mi takich brakuje. Nie zapomnij dorzuc rowniez jakiegos dobrego sunblock, latarki na glowe pewnie macie, swietne urzadzenie, nie wyobrazam sobie bez tego isc za potrzeba np w krzaki hehe - co wsrod swingersow jest codziennoscia:)
tez lubie przygotowywac sie do wyjazdow dlugo naprzod. wlasnie wrocilismy z campingowania w southern utah - zion, bryce, canyonlands and arches. z namiotem w lipcu, temp. powyzej 100 wiec jestem dumna ze przezylam hehe
przemo, CR ma kilkanascie mikroklimatow i tam gdzie bedziemy, az tak bardzo w sierpniu nie pada, generalnie o polowe mniej w porownaniu z tymi mokrzejszymi miejscami w CR. w cancun i w belize bylismy (2 osobne wyjazdy), rowniez poza sezonem i bylo super. troche deszczu nikomu nie zaszkodzi. jak spotkam jakichs polakow w CR to sie spytam, czy sa lepiej odbierani niz w czikago.
ania, to rzeczywiscie jestes bohaterka, pod namiot w takich temperaturach.a chodziliscie gdzies, czy bylo za goraco? latarki na glowe trzeba zabrac, dobry pomysl.
ja bylam kiedys w takiej temperaturze nad lake powell ale nie wyrobilysmy z kolezanka i wrocilysmy tego samego dnia
a w ogole to ciesze sie, ze juz wiem co sie dzialo z ania 2000, bo juz zaczynalam sie martwic. nastepnym razem to prosze obwieszczac, ze sie wyjezdza, a nie tak znikac bez zapowiedzi
nie no, ja podejrzewlam anie o wyjazd, zwlaszcza, ze kiedys cos wspominala o swoich planach wakacyjnych w parkach narodowych utah...w kazdym razie ania welcome back!
chodzilismy na hikes wszedzie gdzie sie dalo, bez przesady oczywiscie, oprocz takich miejsc jak np. angels landing w zion;)
najwazniejsze jest w takich temp. uzupelniac electrolity, np.gatorade a wieczorem corona.
w namiocie w dzien nawet zapomnij zeby wejsc - a w nocy bylo nawet 60F, wiec dalo sie przezyc
:) buska dziewczyny:)
Hej
wyslalam do Ciebie e-mail'a.
Wrocilismy niedawno z Alaski, Kostaryka w planie, najprawdopodobniej na Swieta 2010.
Serdecznie pozdrawiam,
M.
m - witam :-)
smieszna, bo na te wakacje alaska byla wlasnie alternatywa dla kostaryki. przynajmniej w moje glowie, bo w glowie meza juz nie. dlatego stanelo jak stanelo.
A dlaczego Alaska niet?
Bo widac stamtad Rosje....??? A moze bal sie spotkania z Barakuda?
Czlowiek myslal, ze tyle juz na swiecie zobaczyl.. ale Alaska nas kompletnie z nog zwalila. Wyjatkowe miejsce.
w lipcu i w sierpniu na alasce za duzo ludzi. lepiej we wrzesniu, albo w czerwcu
To prawda, bylismy w czerwcu, zanim zaczelo sie szalenstwo, nie padalo ani razu (to podobno najsuchszy miesiac). Ta stonka ludzka schodzaca z "cruisow"... to dopiero jest widok... Juneau potrafia zamienic w Chiny:)
w Juneau nie bylam, a bardziej na polnoc czasem zdarza sie stac w korkach, bo wszyscy jezdza tymi RV
Wyprawa zapowiada sie swietne, zlwaszcza, ze gadzety sa cus pieknego! Najlepsze rozmowki. Ja tez takie chce.
m, w sumie wyszlo, ze jednak wolimy w tym roku wakacje bardziej tropikalne niz nie-tropikalne. ale alaski bynajmniej nie skreslam z mojej listy. poza tym ja mam takie cos, ze co jakis czas musze wyjechac do innego kraju i nie moze byc to kraj anglojezyczny. nawet jesli jest to rzut beretem. musze bo sie udusze.
sorbet - wole nie myslec o polaczeniu twojej SPONTANICZNOSCI z tymi rozmowkami ;-)
Ah, slodkie zycie DINKow. Poprosze przerazliwie kolorowa pocztowke z wypasu. Odwdziecze sie podobna za jakies 5 lat he he.
powiedzial ten DINK co pol roku temu bujal sie na jamajce!
Post a Comment