Wednesday, September 23, 2009

ktokolwiek widzial ktokolwiek wie

snila mi sie dzis moja pierwsza milosc. oboz letni (za cholere nie pamietam gdzie), organizowany przez poznanska AM. ja: zbuntowana 15-tka swiezo przyjeta do VI L.O. on: zbuntowany 16-tek po pierwszej klasie w I L.O. chodzilismy ze soba 3 tygodnie poczym on ze mna zerwal, co zlamalo mi serce na circa 6 miesiecy. wiecie, pierwsze pocalunki w parku, trzymanie sie za reke, nie ma zartow. pol dnia usilowalam sobie dzis przypomniec jego imie. drugie pol wyciskalam wszystkie mozliwe soki z naszej-klasy i googla, ale niestety na prozno. somehow poczylam nagla potrzebe zobaczenia zdjecia tego czlowieka w wersji doroslej. w dobie naszej-klasy nie powinno to byc problemem, czyz nie? zapewne jednak gosciu nalezy do tego 1% procenta spoleczenstwa bojkotujacego social networking. bottom line - ani chybi idzie jesien bo dopadaja mnie epickie sentymenty. trzeba zaczac organizowac grudniowa pielgrzymke do ojczyny.

poza tym to blah. czekamy na wiesci z banku. watek masy krytycznej nadal aktualny, ale co tam bede przynudzac. o, za tydzien przyjezdzja tesciowie z calym bagazem swoich neuroz oraz bezwarunkwej milosci. yay.

6 comments:

ania said...

Do mnie tez przyjezdzaja niedlugo, ale czekam ich jak kania dzdzu, bo to oznacza, ze zajma sie dzieckiem, a ja soba :)
Ah, te szkolno-obozowe milosci. Mi sie udalo znalezc na n-k taka z kolonii, gdy mialam 13 lat. Bardzom sie wzruszylam.

ania_2000 said...

No ja tez tak mam - tylko z 5 klasy szkoly podstawowej:)) Do dzisiaj pamietam jak sie nazywa, tylko po tym jak jeszcze teenagerem bedac przeniosl sie do innego kraju wiec wszelaki kontakt zaginal. Chociaz oczywiscie przy dzisiejszych mozliwosciach to mozna sprawdzisc wszystko i wszedzie, tylko po co:)

ania k said...

wczesnie zaczynalyscie, dziewczeta. 13 i 12 lat? z calowaniem sie?

Kasia said...

ania-k: ja zaczynalam tak jak Ty - po 8-ej klasie; chodzilismy na basen na Chwialkowskiego, sluchalismy listy przebojow programu 3-ego i "przygotowywalismy" sie do egzaminow wstepnych do szkoly sredniej. Wszystko trwalo pewnie z miesiac albo dwa i sie rozlecialo. Cierpialam strasznie. On jest na n-k ale bez zdjecia i nie jestesmy "znajomymi":)
Szkoda, ze to nie Ty przyjezdzasz do tesciow - bo rozumiem, ze oni mieszkajach w naszych okolicach.

ania k said...

kasia, tesciowe mieszkaja w clear lake (kolo NASA). zapewne bede tam predzej czy pozniej, jak pozniej to w maju na slubie znajomych. co sie odwlecze to nie uciecze :-)

ania_2000 said...

nie, no co ty - bez zadnego calowania:) to byla milosc czysta:)