Thursday, February 5, 2009

pożegnanie

nelo odeszła od nas tamtej nocy. zmarła na swoim łóżeczku, z głową na kolanach męża. zalała nas pustka i potworny żal.

11 comments:

Anonymous said...

Az sie poplakalam. Tak mi przykro.

Anonymous said...

bardzo mi przykro. usciski z colorado.
dorota

evek/ewwwek/ewa said...

3majcie sie!

Nelo sobie teraz biega po drugiej stronie teczowego mostu!

Anonymous said...

Bardzo Was sciskam i ogromnie mi przykro :(((((
wiem, ze jest to ogromny bol jak po stracie najblizszego :(((

Anonymous said...

Bardzo mi przykro. Nie ma na to słów.
Alicja

Anonymous said...

bardzo mi przykro

AnetaCuse said...

Mi rowniez jest bardzo przykro. Chyba jedyna pociecha to to, ze nie cierpi i ze odeszla dokladnie tak jak chcieliscie - bez Waszego udzialu i w obecnosci kochanego pana. Bardzo mi smutno, to straszna strata. Trzymajcie sie!

Anonymous said...

Tak mi przykro :( Ważne, że była z Wami do końca, a Wy - z nią.

By the edge of a woods, at the foot of a hill,
Is a lush, green meadow where time stands still.
Where the friends of man and woman do run,
When their time on earth is over and done.

Anonymous said...

Strasznie mi przykro. Sciskam Was mocno!

Anonymous said...

Aniu, strasznie mi przykro... ściskam mocno i myślę o Was.

Anonymous said...

O moj Boze,tak mi strasznie przykro Aniu...trzymaj sie kochana!!!!