Saturday, January 3, 2009

wyrok

a jednak wyniki przyszly dzis. pani wet zostawila nam wiadomosc. to, co udawalo nam sie kontrolowac przez prawie dwa lata, wrocilo ze zdwojona sila. niewydolnosc nerek. niestety jak odzwonilismy, pani wet juz nie bylo, czyli trzeba czekac do poniedzialku. glowne pytanie: 2 tygodnie czy 2 miesiace? jak zle sa te wyniki? pies umierajacy czy pies bardzo ciezko chory?

i jasne, za 12 dni mamy jechac na wakacje 11 dniowe do europy. i co.

same znaki zapytania.

dzis wmusilam w nelo papke z 2 ziemniakow i rosolu. mieso - out. zalecana dieta niskoproteinowa. nelo tez byla dzis na spacerze i bardzo dzielnie maszerowala.

na dzien dzisiejszy, modle sie o spokojna smierc, kiedy nadejdzie juz na to czas. nie wyobrazam sobie, nie jestem w stanie nawet pomyslec o mozliwosci uspienia. o tej decyzji.

7 comments:

Anonymous said...

Nie wiem jakie zalecenia macie od lekarza w sprawie dietay -ale ziemniaki maja ogromnie duzo potasu, dla nerek bardzo szkodliwego..
zreszta o ile dobrze pamietam, to ziemniaki nigdy nie byly zalacene, ze wzgledu na trudnosci z trawieniem.
lepsza kasza lub whole wheat pasta.

Nie poddawajcie sie zlym myslom..
bardzo mi przykro, ze jeszcze do tego macie plany wyjazdowe, bo wiadomo..zadne wyjscie nie jest dobre. Pojedziecie - beda wyrzuty sumienia. Zostaniecie - tez nie najlepiej:(
ech.

ania k said...

ania, jezu, masz racje. wet w wiadomosci telefonicznej wymienila ryz, ziemniaki i whole wheat pasta jako dopuszczalne pokarmy. google potwierdza to, co piszesz, wiec do rozmowy z wetem w poniedzialek nie bede kontynuawala z ziemniakami. zwlaszcza, ze przed chwila robilismy powtorke tego karmienia. co prawda ugotowalam je w wodzie drobno pokrojone, co ponoc powoduje "wygotowanie" wszystkich mineralow i jest dopuszcalne przy ludzkiej chorobie nerkowej.

evek/ewwwek/ewa said...

trzymama za Nelo mocno kciuki!!!!!

a w sprawie uspienia - to nie jest latwe. to okropna decyzja. ale ja pamietam, ze moj jeden psiak po prostu wyl z bolu i wtedy juz sie nie mysli o tej decyzji, tylko o tym, zeby zwierzaczek nie cierpial.

mam nadzieje, ze jednak co do Nelo to nie bedzie konieczne i powita was wracajacych z wakacji!

Anonymous said...

trzymam kciuki.
moj byly chlopak musial kiedys uspic psa i pamietam, ze cala rodzina bardzo to przezyla

Anonymous said...

Uspilam kiedys dwumiesiecznego kotka. Straszna trauma, ale nie bylo praktycznie innego wyjscia.
Co planowaliscie zrobic z Nelo podczas wyjazdu? Czy miala byc w psim hotelu?

Anonymous said...

Ania, strasznie mi przykro z powodu Nelo. Od kilku dni probuje Ci napisac jak mi sie serce sciska, ale mi sie obrazek do przepisania nie pokazywal :(.

aga-b said...

Mocno trzymam kciuki.