Friday, January 2, 2009

.

nasza nelo skonczyla wczoraj 13 lat. od kilku dni (moze tygodnia) odmawia jedzenia, od 2-3 dni nie je praktycznie nic. uporczywie nasuwa mi sie skojarzenie z bacia meza (ta co ma 100 lat), ktora rok temu zaczela odmawiac jedzenia, i od tego czasu karmia ja przez rurke. pojechalismy dzis do naszego weta-specjalisty chorob wewnetrznych, ktory leczy nelo od jej epizodu 2 lata temu. powiedziala nam, ze w normalnych warunkach psy z jej choroba zyja 6-12 mies, tak wiec i tak jest o cud, ze caly czas jest z nami. jutro wynki badan krwi.

przed chwila wmusilam w nia kawaleczki wolowiny, ktore specjalnie dla niej ugotowalam. doslownie wpychalam jej do pyska kawalek po kawalku.

modle sie, zeby to jeszcze nie byl TEN moment. jeszcze nie teraz.

7 comments:

Anonymous said...

Biedactwo - trzymam kciuki, zeby wszystko bylo dobrze. Jakiej rasy jest Nelo? Pytam, bo psy, te mniejsze, zyja czasem do 15-16 lat. Wiec miejmy nadzieje, ze jeszcze troche z Wami pobedzie.

ania k said...

salon, dziekujemy. nelo jest kundlem border collie (z domieszka najprawdopodobniej chow'a). powinna wazyc ok 47lb, teraz wazy 41 lb :( - czyli wzrost sredni.
zdecydowanie jest twardzielka, natomiast cierpi na przewlekla chorobe, ktora kontrolujemy od prawie 2 lat koktajlem lekarstw (w tym antybiotyk codziennie).

Anonymous said...

Rowniez mam nadzieje, ze wszystko bedzie dobrze...
w zeszlym roku odeszdl nasz joker, golden retriver - mial tylkko 6 lat, po powiklaniach plucowo-oskrzelowych..:(

Anonymous said...

strasznie to przykre, jak psina jest chora. Na pewno wie instynktownie, że pomagacie jej, że leczycie ją. Ważne jest, że jest świadoma opieki jaka jest nad nią roztoczona. Życzę Ci siły!
Alicja

evek/ewwwek/ewa said...

a pije chociaz?? moze to tylko przejsciowe, choc w tym wieku pieska, to trzeba sie niestety wszystkiego spodziewac...
moja psina w PL niestety przestala jesc wlasnie przed tym nienajlepszym momentem dla nikogo...
ale nie oznacza to oczywiscie niczego w przypadku Nelo...

przesylam glaski dla Nelo i trzymam mocno za nia kciuki!!!!
za was tez!
pozdrowka!

ania k said...

dziekujemy wszytstkim BARDZO za mile slowa. wczoraj wmusilismy w nelo wieczorem dosc sporo pieczonego indyka, ktorego potem nawet ze smakiem jadla.co ciekawe, ze swojej miski nie chciala, a znaszej reki jak najbardziej. wiec nie wiem, czy to nie jest moze objaw demencji? wyniki badan nie dzisiaj, bo jest weekend rzecz jasna, tylko w poniedzialek. mam nadzieje, ze cos wiecej sie wyjasni.

z tym piciem ewek do nie do konca u nas jest o dobre, bo nelo ma permanentnie uszkodzone nerki (w wyniku boreliozy) i wzmozone pragnienie jest bardzo zlym znakiem. obserwujemy to i trudno powiedziec, czy pije wiecej niz normalnie...wydaje mi sie, ze moze tak, ale nie wiem.

aniu_2000, strasznie mi przykro z powodu twojego Jokera. retrivery to wyjatkowo wspaniale i kochajace psy.

alicja, ja tez tak mysle, ze ona WIE. psy maja niesamowita intuicje.

Anonymous said...

Ciężka sytuacja. Ja powiem Ci co ja bym zrobiła. Jeżeli piesek jest chory, ale wyjdzie z tego, to bym z nim została, niezależnie od planów. Jeśli można je przełożyć, to świetnie, jak nie, to nie. A drugiej możliwości nie potrafię w ogóle rozpatrywać.
Miałam psa dawno temu (ze 20 lat temu) i od tego czasu nie mogłam się przemóc na następnego. Dopiero w 2007 zaczęłam się zastanawiać czy może mieć psa znów. Nadal nie mam, ale może. Dla mnie mój pies wtedy to był jak dzieci teraz, poważnie.
Alicja