Tuesday, March 10, 2009

happy purim

wczoraj było święto purim i wczoraj też dostaliśmy od teściowej, jak co roku, paczkę ze słodyczami. samo wysyłanie paczki z jedzeniem jest częścią obchodów purimu. hubby raczej nic nie robi w to święto i jedyna moja styczność to przez właśnie te paczki, kartki i emaile od moich teściów. w paczce ze słodyczami zawsze są tradycyjne ciasteczka hamentashen. więcej o święcie tu.


6 comments:

AnetaCuse said...

Alez te wypieki apetycznie wygladaja!

Anonymous said...

Nie znalam tego swieta, choc slyszalam - dzieki za link.

to jest dobre:)
.."Obowiązkiem religijnym jest w ten dzień pić alkohol aż do momentu, w którym nie można będzie rozróżnić wznoszonych okrzyków: "Niech będzie błogosławiony Mordechaj" i "Niech będzie przeklęty Haman".

niezly ten obowiazek:)
a ciasteczka wygladaja smakowicie!

Anonymous said...

chetnie bym dostala taka paczke

Anonymous said...

Slyszy sie czesto od rodzin zydowski, ze to jest jedno z ich ulubionych swiat.

Enjoy :)

Dorota w Colorado

Anonymous said...

Wiki pisze, ze ciasteczka sa z makiem. A te pomaranczowe z dzemem?

ania k said...

ania: w tym roku przyszly ciastka z dzemem morelowym, malinowym i nietypowo - czekolada. normalnie sa zawsze te z dzemem plus mak. hubby byl w szoku, ze nie bylo maku! moze zabraklo maku w texasie ;-)

aneta, dorota : dzieki :-)

ania_2000: ta, z tymi okrzykami po pijaku to niezle. nie bylam nigdy na prawdziwej imprezie purinowej (tesciowie mieszkaja za daleko), wiec nie wiem,jak wyglada to w wydaniu amerykanskim...