Monday, December 29, 2008
ceeeleeebraaate good times...
hubby w tym roku zrezygnował z tortu na rzecz drobiazgów. decyzja bdb.
oczopląs
zachód słońca na pescadero. w tle golden gate.
w sf zdecydowanie obowiązuje czarny
szef kuchni
o zdjęciu "przed" zapomniałam z wrażenia. ale było wyśmienicie.
poza tym nie ma to jak zapodać sobie w urodziny film o starzeniu się, śmierci i przemijaniu (i wielkiej miłości). poza tym, że może timing nie najlepszy, to jak dla mnie film roku. zdecydowanie kandytat na best picture. david fincher nie zawiódł...
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
4 comments:
a ja w koncu obejrzalam mamma mia i bardzo mi sie podobalo.
a gdzie wy na tych zdjeciach?
hjuston, mnie jakos mamma mia nie pociaga. w ogle. nas nie ma zdjeciach, bo... zabraklo weny moze?
widac, ze bylo wysmienicie:) tyle wylizanych talerzy!
to TY masz tak blisko do SF?! (rymnelo mi sie ;O) jakos nie kojarzylam. ale ja cienias z mapy jestem... musze oblookac.
zdjeci tymczasem fajne! prosze czesciej! ;O)
Post a Comment