Tuesday, November 4, 2008

one step forward, two steps back

jedną z najbardziej kontrowersyjnych legislacji na kalifornijskiej karcie do głosowania w dzisiejszych wyborach jest "proposition 8". dodam, że karta głosowania bardziej przypomina pewnie książkę, bo jest cała masa legislacji i propozycji budżetowych na skali stricto lokalnej oraz stanowej.

o co chodzi z prop 8. w maju tego roku kalifornijski sąd najwyższy, w wyniku głosowania, zatwierdził prawo do ślubu dla par homoseksualnych. ponieważ sprawa jest kontrowersyjna, zebrano wystarczającą ilość podpisów, aby nad tą legislacją głosować w wyborach powszechnych. (w ramach systemu "checks and balances")

"Proposition 8 is an initiative state constitutional amendment on the 2008 California General Election ballot, titled Eliminates Right of Same-Sex Couples to Marry. If passed, the proposition will "change the California Constitution to eliminate the right of same-sex couples to marry in California." A new section would be added stating "only marriage between a man and a woman is valid or recognized in California."

na dzień dzisiejszy sondaże wskazują, że prop 8 zostanie najprawdopodobniej zatwierdzona, czyli małżenstwa homoseksualna zostaną z powrotem zdelegalizowane.


1 comment:

Anonymous said...

Dlaczego niby to rząd ma stanowić o małżeństwach? O związkach i uniach jak najbardziej i w tej sprawie wszyscy powinni mieć IDENTYCZNE prawa i obowiązki.
Nie wspominać nic w prawie o małżeństwach, tylko o związkach (personal unions, domestic partners whatever) a małżeństwa zostawić kościołom, synagogom do decyzji. Trzeba zadowolić i jedną i drugą grupę (oponentow i stronników Prop. 8) - jeżeli tego się nie zrobi, to co 4 lata będzie się nadal marnować pieniądze i czas na coś co można załatwić raz na zawsze. W ten sposób rząd będzie dalej zbierać pieniądze za licencje. Kościoły, synagogi będą podejmować decyzje w sprawie małżeństw

Niewiele osób zdaje sobie sprawę z tego, że obecna sytuacja dyskriminuje wobec heteroseksualistów. W Kalifornii mężczyzna i kobieta NIE mogą wejść w związek o nazwie "registered domestic partnership" - to jest dostępne jedynie homoseksualistom lub ludziom powyżej 62 lat. Więc im zostaje jedynie "marriage". A przecież nie wyszycy chcą być w związku małżeńskim.

Przecież takie głosowanie na ślepo przeciwko Prop. 8 to jedynie i tak doprowadzi do rozwałkowywania tej samej sprawy za 4 lata, a w praktyce to za 2. To jest bez sensu! Wątpię, aby Obama zechciał tę sprawę załatwić raz a dobrze - vide moja sugestia wyżej. Nie ma innego rozsądnego wyjścia.

Alicja