Saturday, September 13, 2008
black is the new black
zalamana stanem swojej szafy, dzielnie sie dzis wybralam na zakupy. nienawidze z calego serca zakupow, gdybym mogla to bym wszystko kupowala na necie (na razie opanowalam idealnie sztuke kupowania butow na necie, god bless zappos.com i ninewest.com), takie lazenie godzinami po mallu mnie dobija. no ale poniewaz 90% mojej garderoby jest w kolorze czarnym i mi to zaczelo nagle niewiadomo czemu przeszkadzac, zapragnelam zastrzyku swiezej krwi. jakis czas temu wszystkie ciuchy robocze i wyjsciowe kupowalam tylko w czarnym. moim skromnym zdaniem czarny sie zawsze obroni, w wiekszosci sytuacji wyglada dobrze. ostatnimi czasy z lekka zaczelam watpic w ta teorie, ale mam kolezanke w pracy, ktora tak samo, prawie non stop w czarnym i zawsze bardzo szykownie wyglada, wiec poczulam sie troche jakby utwierdzona w swoim przekonaniu. dzis jednak zebralam sie w sobie i pojechalam do malla w postanowieniu, ze mam bana na kolor czarny i koniec, sink or swim. w efekcie zakupilam worek ciuchow........tadam...... SZARYCH. pieknych, szaro-popielatych. przymierzylam nawet jakies bluzkich w innych kolorach, zielone, niebieskie, i nic. someone help me. now.
Subscribe to:
Post Comments (Atom)
11 comments:
Ja tez wole stonowane kolory, kocham szary moglabym w nim codziennie, zwlaszcza szare, kaszmirowe golfy.. dziewczyny mi zaczely dokuczac wiec stopniowo wzbogacam garderobe kolorami, ba nawet polubilam czerwony. Kiedys kochalam czarny, ale ostatnio cienie sie mi porobily pod oczami i czarny przestal mi sluzyc :-(
czarny jest tez genialny, bo wyszczupla! choc kolezanki tego problemu nie maja (jak sadze, a czesciowo nawet znam ze zdjec ;O)
ja uwielbiam czarny i moge non stop - i tak juz od wielu wielu lat.
ale trzymajac sie tematu ;O) polaczenie szarego z czarny tez jest fajne. nie takie oficjalne jak bialo-czarny zestaw, a zawsze to jakas odmiana.
no to moze zacznij od kolorowych dodatkow, a potem stopniowo przerzuci sie to na kolor ubranek?! ;O)
suvka, nic mi nie mow o szarych golfach.chyba napisze o nich oddzielna notke. golfy to raz, a szare golfy - kategoria sama w sobie.
ewa, z tymi dodatkami to jakos ostatnio sama do tego doszlam :-)
Przez cale lata nosilam czarne ubrania (sama pamietasz liceum - obowiazkowe czarne szczury oraz czarna bluza z kapturem :-) A teraz mi sie odmienilo, w tym sezonie poszlam w polaczenie czekoladowego brazu z turkusem, z czego turkus to glownie dodatki. A szarosci tez bdb :-)
A ja sie ciesze, ze istnieje jeszcze jedna kobieta na ziemi poza mna, ktora nie lubi zakupow. A juz myslalam, ze jestem nienormalna :). Nie znosze kupowac ubran, szwedac sie po mall'ach, przymierzac i najchetniej pracowalabym w profesji, gdzie mialabym jakis mundur czy scrubs. Cale szczescie ubrania czesto kupuje mi maz, beze mnie, a do tego bardzo trafnie i rozmiarem i gustem.
O Jezu, nie jestescie same. Tez nie lubie zakupow, a zwlaszcza tych w mallach i preferuje butiki typu Ann Taylor Loft, czy New York&Company. No wiadomo, ze sieciowki, ale ja nie mam zdrowia na to, zeby lazic i szukac super oryginalnych szmat. Czarnych ubran mam duzo, ale kolorowych tez, glownie zielonych, sporo brazow i bezow. A szare golfy sa cholernie modne w tym sezonie, widzialam juz trzy babki w robocie w zestawie szary golf-czarne portki/spodnica.
Na meza w kwestiach ubraniowych liczyc nie moge, to raczej ja go ubieram niz on mnie.
Ania, jaki masz kolor oczu? Bo wlosy zdaje sie ciemny blond?
taaa... ja moj klozet mam w czterech kolorach, z czego czarny zabiera 60%. POzostale to bialy, szary i !!! o zgorozo!! brozowo/bezowy.
i po co ja mam na shopping ubraniowy chodzic? jak przywleke do domu to samo??
teraz jestem na etapie kupownia torebki.. kolejnej czarnej :(
moze macie jakies inne pomysly?
Bordowa, czerwona, zielona, ciemno-fioletowa.
kaska - no ba, turkus+twoje oczy! kombinacja bezbledna! plus ty masz zawsze fajne ciuchy kobieto.
anetacuse: witam u siebie :-) nie jestes sama, BYNAJMNIEJ. fajnie masz z tym mezem. moj raczej standartowo nie kupuje mi ubran, czasami od swieta (i wtedy fajne z reguly). bizuterie owszem. no mundur by sie przydal. aczkolwiek te wszystkie ciuchy z ann taylor/limited/banana republic to de fakto mundury, czyz nie? wszystkie na to samo kopyto!
ania: kolor wlosow mam mysi, a jak sie wybiore do fryzjera to ciemny braz ;-) i zawsze cienie pod oczami. wiec teoretycznie czarny nie jest moim kolorem.
ania2000: witam u siebie, odnosnie torebek to ZDECYDOWANIE polecam zappos.com - mozna zwracac do oporu (zalaczaja "return label" za darmo), mozna zbijac ceny ("110% price guarantee), swietna obsluga klienta, milion torebek - no i nie trzeba ruszac tylka do tego cholernego malla ;-) ja chyba ZASZALEJE i sobie zafunduje teraz cos w kolorze czerwonym - bo ostatnio na tapecie torebka w kolorze... CZARNYM rzecz jasna
Ja to lubie czerwienie, niechcacy odkrylam, ze mi w nich do twarzy, ale za wielu nie posiadam. Tez mam glownie szarosci i beze, za to ubrania sportowe mam w kazdym kolorze ;). I tez lubie Ann Taylor Loft i New York & Company. Smieszne, ze z setek sklepow tyle osob z roznych czesci Stanow preferuje te same 2 sklepy.
anetacuse: ja tam w ogole upraszczam sprawe, bo chodze tylko i jedynie do the limited oraz co jakis czas macy's (dzial z INC). kiedys tez chodzilam do ann taylor, ale nam ja zamnkeli :-(
Post a Comment