Tuesday, August 5, 2008

36, going on 12

zblizaja sie urodziny hubbego i jak co roku, a wlasciwie co pol (grudzien: hannukah, sierpien, urodziny), pojawia sie dylemat: co kurna na prezent. nie wiem, czy z wszystkimi facetami jest tak samo, ale w kazdym razie flip raczej nie dostanie kociokwiku na widok nowej wody toaletowej badz swetra (nawet jesli sweter kaszmirowy a woda dizajnerska). no wiec, od roku mi co jakis przypomina, ze jakby co, to on chce playstation 3. poczatkowo moja reakcja byla "chyba zwariowales czlowieku", ale chyba jednak sie zlamie. coz, jego ciesza gry komputerowe, a mnie 20 para butow. bedzie mial o czym gadac z kolegami z pracy, ktorzy spedzaje dnie i noce na rock band, tudziez guitar hero.

4 comments:

Anonymous said...

Twoj wyglada przynajmniej na takie, ktore ciesza zabawki pokroju playstation. Mojego takie rzeczy nie interesuja, wiec wszelkie iPody, gpsy, esemesy, esy floresy odpadaja. Najlepiej, jakby prezent bylby niematerialny, typu zarabista wystawa albo koncert, cos bardziej dla ducha niz ciala. Daje mu wprawdzie rzeczy typu porzadny plecak, czy karafke z inicjalami (obie rzeczy uwielbia), ale hazbend -urodzony altruista i czlowiek, ktory do prezentow ma stosunek cokolwiek ambiwalentny - najchetniej w swoje urodziny zajal sie czyms, co nie jest typowem dobrem konsumpcyjnym. I badz tu madry i pisz wiersze.

ania k said...

no to rzeczywiscie, nie masz lekko!!! moj lubi zabawki, ale jest bardzo specyficzny i nie kazda zabawka go zadowoli, a wrecz przeciwnie, wiekszosc zabawek go raczej nie zainteresuje. inna opcja byla niespodzianka- wyjazd do meksyku, ale z braku urlopu i chwilowo funduszy stanelo na PS3.

Anonymous said...

A wez, moj ma imieniny 17 sierpnia, zamowilam mu juz w Stanach kangurka z logo Pixies i koszulke Death Cab for Cutie, ale ile moge mu kupowac koszulki oraz Pixies merchandise. Playstation by go nie ucieszyla, a na sprzecie muzycznym sie nie znam.

ania k said...

kasia: o sprzet muzyczny ja sie go pytam wprost, albo jego kolegow. dwie hannuki temu przerabialismy mikrofon. trudno, moze to nie jest romantyczne no i nie ma efektu niespodzianki, ale przynajmniej dostaje, co ON chce, a nie co JA chce mu kupic...