Sunday, August 10, 2008

weekendowo

jak przyjechalam do santa cruz po raz pierwszy (bodajze 7 lat temu), to zafascynowala mnie bliskosc oceanu oraz gor. mieszkamy z 700 metrow od plazy oraz z 15 minut samochodem do najblizszego state park z gorkami. ostatnio popadlismy w rutyne troche, ciagle ta sama plaza albo ta same pagorki. nawet w najlepszych okolicznosciach przyrody moze sie to znudzic. dzis wymyslilam, ze musimy obadac nowy dla nas teren, castle state park. dojazd kosmiczny, bo strasznie zawila droga gorska o nazwie skyline blvd, nie dalo sie jechac wiecej niz 20mph, oraz niestety pod koniec dopadla mnie troche choroba lokomocyjna i musialam zalegnac na rozlozonym siedzeniu. ale bylo warto. czekaly na nas takie widoki:










* zdjecia zamazane bo robione iphonem. ale oddaja klimat.

5 comments:

Anonymous said...

supcio.jakosc zdjecia wcale nie taka zla

Anonymous said...

No nie, jak plaza 700 metrow od domu moglaby kiedykolwiek znudzic? Anka, herezje prawisz. Ja bym sie chetnie zamienila, zwlaszcza w czasie zimy.

ania k said...

ania: wiem, dziwna jestem. rutyna mnie meczy. nawet najlepsza :-). ale na plaze rzecz jasna nie narzekam. czasem fajnie gdzies indziej pojechac, zeby ja potem znow docenic.

Anonymous said...

alez u Was ladnie!! Kiedys musze sie wybrac w te okolice...700 metrow od plazy??? Zazdroszcze!!!!

ania k said...

suvka: ale u was tez chyba ladnie,co? no moze za wyjatkiem pogody.